Mam córkę, która w tym roku kończy szesnaście lat. Z tej okazji postanowiłam kupić jej coś specjalnego i wyjątkowego, moim pierwszym pomysłem były kolczyki, ale doszłam do wniosku, że zrobię jej większy prezent kupując coś co ona sama będzie chciała. Nie chciałam psuć jej niespodzianki więc się jej nie chciałam pytać o czym marzy, postanowiłam trochę użyć sposobu.
W weekend zabrałam ją do galerii handlowej pod pretekstem zakupu sukienki dla jej kuzynki, miałam nadzieję, że się zdradzi co jej się podoba i że będę miała problem z głowy.
Córka po wejściu do centrum handlowego od razu skierowała się do sklepu o nazwie „Metro odzież”, powiedziała, że jest to sklep gdzie można kupić najmodniejszą odzież dla młodzieży. Przeglądając wieszaki przez cały czas spoglądała na różową tiulową spódnicę. I już wiedziałam, że mam prezent gotowy. Pod pretekstem spóźnienia szybko wyszłyśmy ze sklepu nie kupując nic. Wróciłam tam po pracy i kupiłam spódnicę, którą po powrocie do domu zapakowałam i schowałam.
Córka dostanie ją w przyszłą sobotę, na pewno się ucieszy.