Brak równowagi pomiędzy genami i dietą
Dziecko w łonie matki tak naprawdę nie je, ale jest w idealnej harmonii z genami i odżywianiem swej matki. Wspólny dopływ krwi łączy matkę i płód, a potrzebne dziecku składniki odżywcze są po prostu pobierane od matki. Jeśli jest ona słabo odżywiona i ma małe zapasy wapnia, dziecko tak czy inaczej pobierze wapń, by wspomóc budowę swych kości. Tylko głodówka, która drastycznie pogorszy skład chemiczny krwi, może zagrozić przeżyciu dziecka. Jeśli matka stosuje rozsądną dietę, dziecko jest zwykle doskonale odżywione. W jakiś cudowny sposób większość dzieci przychodzi na świat w doskonałej formie.
Mimo że dziecko wybiórczo pobiera składniki odżywcze od matki, w skrajnych warunkach, takich jak głodzenie, rezultaty matczynego niedożywienia mogą być katastrofalne dla rozwoju dziecka. W najlepszym wypadku dziecko urodzi się po prostu mniejsze. W najgorszym może mieć wady wrodzone, takie jak rozszczep kręgosłupa (wada kręgosłupa, który nie zrósł się poprawnie), wynikający z niedoboru kwasu foliowego. Jeżeli matka przejada się i ma cukrzycę w czasie ciąży, dziecko odczuje wysokie stężenie krążących u matki czynników wzrostu, takich jak insulina, insulinopodobne czynniki wzrostowe i hormon wzrostu, i urośnie duże. W efekcie może być potrzebny poród chirurgiczny, a w rejonach słabo rozwiniętych może to doprowadzić do urazów okołoporodowych i śmierci podczas porodu. Silne hormony przyjmowane w czasie ciąży, np. dietylstilbestrol, zalecany przeciwko nudnościom w latach pięćdziesiątych, mogą zaprogramować niemowlęta do rozwoju nowotworu pochwy w wieku lat dwudziestu kilku. Niektórzy naukowcy uważają, że niedożywienie w macicy w pewien sposób wywołuje sytuację, w której zwiększa się prawdopodobieństwo otyłości w życiu dorosłym, ale nie zostało to udowodnione. Zatem choć natura zapewniła nam kilka niezawodnych mechanizmów gwarantujących reprodukcję naszego gatunku, brak równowagi pomiędzy genami i dietą może mieć zły wpływ na rozwój płodu i wpłynąć na aktywność genów w późniejszym życiu.