Długowieczność prosto z Chin

0
366
Rate this post

Długowieczność prosto z Chin
Chińska medycyna od zawsze śmiało użytkowała florę i ich części, osiągając fenomenalne efekty w leczeniu nagłych i przewlekłych chorób. Dawni Chińczycy bez trwogi sięgali również po grzyby reishi, chociaż były one towarem niebywale pierwszorzędnym. Na kurację za pomocą zarodników oraz grzybni stać było zaledwie najzamożniejszych. Kosztowały majątek, a mikstury tworzone w największej tajemnicy służyły nie tylko do terapii leczniczych. Stosowano ich przede wszystkim jako syropu młodości.

Zarodniki cenniejsze od złota
Wyznawcy tradycyjnych chińskich wiar zawierzali, że istota ludzka może żyć wiekuiście. Poszukiwali magicznego leki, które zapewni im nieśmiertelność. Już kilka tysięcy lat temu odkryli go w osobowości niepozornego wapniaka reishi, umianego zachodniej przyrodzie pod łacińska nazwą Ganoderma lucidum. Wapniak o niesamowitych swoistościach leczniczych i odmładzających niezwyczajnie okazjonalnie zalega w wymogach zwykłych, dlatego mikstury uzyskiwane z jego grzybni oraz zarodników były rzeczywiście na wagę złota.